Zrób zielnik – zostań dendrologiem
Przygotowanie zielnika to bardzo duże wyzwanie dla dziecka i rodzica. Bo przecież znalezienie liści to nie wszystko. Trzeba dobrze je rozpoznać – aby zielnik był poprawnie opisany.
Moja znajoma kiedyś podpowiedziała mi, że ona nie ma dylematów z rozpoznawaniem liści bo zwykle zabiera dzieci do ogrodu botanicznego gdzie każde drzewo jest dokładnie opisane i jak dzieci zbierają liście to ona bierze “próbkę” czyli jednego liścia i pisze po nim mazakiem co do za gatunek (można też robić zdjęcia telefonem komórkowym) ;).
W domu zostaje jej tylko wysegregowanie z dzieckiem odpowiednich liści i zielnik jest gotowy.
Pierwszy zielnik mojego dziecka niestety powstawał przed tą radą i po selekcji liści trzeba było zająć się ich rozpoznaniem 🙁
A więc do pracy.
Jak już masz zebrane liście to namów dziecko do zabawy w segregację i koniecznie włóż liście pomiędzy kartki bloku albo papieru do drukarki – nie do książki bo wilgotne liście ją zniszczą. Dodatkowo warto przyłożyć je jakąś pokaźną książką. U nas zawsze dobrze się sprawdzały książki kucharskie. Dzięki temu zabiegowi liście oddadzą wilgoć i ładnie się rozprostują. Już po paru dniach liście będą gotowe do klejenia.
Materiały do przygotowania zielnika to:
- liście,
- kredki,
- album z grubszymi kartkami (w naszym przypadku świetnie sprawdził się HEYDA),
- klej (najlepszy jest klej introligatorski albo Magic).
Przygotowanie okładki to niezła frajda dla dziecka – my zrobiłyśmy naszą z kolorowych guziczków.
Warto namówić dziecko do samodzielnego rozpoznawania liści korzystając z różnych dostępnych w bibliotekach książek o drzewach.
Aby łatwiej kojarzyć liść z konkretną sylwetką drzewa niech dziecko narysuje drzewo i jego owoce na karcie liścia – a następnie podpisze kartę nazwą drzewa. To dodatkowo pozwoli dziecku nauczyć się rozpoznawania drzew.
Ważne, dzieci uwielbiają rysować i kleić. Daj szansę dziecku na pełną samodzielność a będzie bardzo dumne z efektów swojej pracy.
Oto kilka zdjęć z zielnika mojej córki Małgosi, który przygotowywała do szkoły.
Miłej pracy!
Agnieszka