Zdobądź uznanie, prestiż i Splendor
Bogacenie się w naturze jest dość trudne, ale w grze zawsze możliwe. Dlatego tak bardzo lubię wszelkiego rodzaju gry z elementami klejnotów i skarbów.
Taki jest również „Splendor” od Rebela. Wiem, że jest wiele recenzji i filmów w sieci z instrukcjami jak grać. Niemniej uważam, że gra jest tak świetna, że można pisać o niej wiele razy.
„Splendor” oprócz gry fizycznej ma również swój odpowiednik na platformie cyfrowej. Oznacza to tyle, że jak się w niej rozkochacie, to możliwości rozgrywek jest wiele.
Dla potwierdzenia tego, że gra warta jest poznania to zdobyte przez nią nagrody:
♥ Najlepsza Tradycyjna Gra Karciana Origin Adwards 2015
♣ Gra Roku oraz Gra Rodzinna nagrody Golden Geek 2014
♦ Nominacja do nagrody Spiel des Jahres 2014
♠ Gra Roku 20105 dla najlepszej gry planszowej wydanej w Polsce.
Celem rozgrywki, jest wyprzedzenie wszystkich pozostałych graczy i zdobycie 15 punktów prestiżu, które dają Wam wstęp do świata arystokracji i wynikającego z tego tytułu splendoru.
W pudełku znajdziecie 10 kart arystokratów, 90 kart rozwoju oraz 40 znaczników umożliwiających rozwój poprzez inwestowanie w kopalnie, transport i rzemieślnictwo.
Zwróćcie uwagę na znaczniki jak są wykonane, zobaczycie jak to jest miłe uczucie, kiedy zbieracie je ze stołu. Na znacznikach są wymalowane szmaragdy, szafiry, rubiny, diamenty, onyks i złoto. Wygląda to naprawdę cudnie.
Aby rozpocząć grę należy karty pogrupować według poziomów – a mamy ich trzy (poziom wyznacza liczba kropek na rewersie karty). Od najniższego do najwyższego poziomu układamy karty pionowo w stosach zakrytych. Cztery karty z każdego poziomu układamy odkryte w rzędach obok stosów – te karty będą dla graczy do dyspozycji jako karty odkryte.
Ponad kartami ułóżcie losowe wybrane karty arystokratów (w liczbie graczy + jeden) a obok w pogrupowanych stosach znaczniki.
Gra odbywa się w turach. Każdy gracz w swojej turze ma do wyboru następujące akcje i wybiera jedną z nich:
- może wziąć trzy znaczniki w różnych kolorach,
- może wziąć dwa znaczniki w jednym kolorze pod warunkiem, że w stosie jest ich co najmniej cztery,
- może zarezerwować jedną kartę i pobrać znacznik złota, który zastępuje każdy rodzaj kamienia (dżoker),
- zakupić jedną odkrytą kartę ze stołu albo jedną zarezerwowaną kartę z ręki.
Ruchy graczy odbywają się po kolei zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Zerknijcie jeszcze na karty. Warto rozkminić co w nich jest zwarte. Karty w górnym prawym rogu mogą zawierać tzw. bonusy czyli symbole kamieni, które stale mogą was wspierać w transakcjach. Mając na stole karty z bonusami możecie korzystać z nich wielokrotnie.
Na kartach po lewej stronie w górnym rogu znajdują się również punkty prestiżu. I właśnie o te punkty tak zabiegacie. W związku z tym, te karty będą mieć dla Was ogromne znaczenie.
Każda karta ma swoją wartość zakupu. Wartość ta jest zapisana w dolnym lewym rogu i oznaczona jest symbolami kamieni szlachetnych, które musicie oddać (lub nie, jeżeli są na zakupionych kartach leżących przed Wami).
Po co zbieramy karty? Po to, aby zaprosić do siebie arystokratów, którzy dają Wam punkty prestiżu. Ale aby tak się stało, należy zebrać tyle bonusów ile jest na karcie arystokraty.
Więc, gracze kolejno wykonują swoje akcje do chwili aż jeden z nich zbierze 15 punktów prestiżu. Wówczas gra dobiega końca i niestety w tej grze wygrany jest tylko jeden gracz. Co to za drugie, trzecie czy czwarte miejsce (już nie na pudle), kiedy i tak nie zasiądziecie przy wspólnym stole z artystokracją i nie doznacie zaszczytów i “Splendoru”.
Oczywiście tradycyjnie powyższe zasady nie ukazują całej subtelnej manipulacji w grze, zaskoczeń i rozczarowań graczy, kiedy ktoś zabiera im karty spod nosa.
Splendor – pomimo, że o nim czytałam i nawet na jednym z konwentów grałam – to specjalnie mnie nie zachwycił. No jasne, spoko, kolega też mówił, że świetna gra. Fajna mechanika, super wykonanie ale teraz mamy takie czasy, że jak gra jest słaba – to szybko znika z horyzontu wszelkich recenzji i zdjęć na Instragramie. Z tą grą tak nie jest. Ciągle widzę, jak ludzie chwalą się rozgrywkami. Grą zaraziła mnie moja koleżanka z pracy – która wypożyczyła grę ze stworzonej przeze mnie wypożyczalni planszówek w miejscu pracy. Przyszła do mnie po którymś weekendzie i mówi: “Aga, dzięki, że mamy tę wypożyczalnię. Poznałam fascynującą grę i mało nie pokłóciłam się z wszystkimi znajomymi. Było super! Muszę ją mieć. “ Zaintrygowała mnie.
To mówi samo za siebie. Tej gry nie trzeba reklamować – w “Splendora” trzeba po prostu grać!
Na koniec wspomnę jeszcze o dodatkach do gry. Dla większego komfortu grania, można zaopatrzyć się w dedykowaną matę do gry.
Zaś gdyby wrażeń z gry było za mało, to zostało również wydane rozszerzenie do gry: Splendor Miasta. W ramach rozszerzenia dostępne są cztery moduły: Miasta, Placówki handlowe, Orient Twierdze.
Szczegóły wydawnicze:
Dziękuję serdecznie za przekazanie gry do recenzji Wydawnictwu Rebel.pl

Recenzja 15/2019