Sznurkowe wyzwanie – Król Ozo od Lacerty
Gry mają różne oblicza, jedne na planszy, drugie w kostkach czy kartach a są jeszcze takie, które pojawiają się ostatnio dość często czyli gry z zasadami oparte na akcesoriach (niech ktoś mądry powie jak takie gry nazwać). Rynek gier chce zaspokoić różne potrzeby, w tym takich, którzy z zasady stronią od planszy i szukają prostej zabawy dla dzieci, odciągając ich od niebieskich ekranów telefonów i tabletów.
Lacerta wydając grę “Król Ozo” zapewne chciało dopieścić takich graczy. Zresztą, podziwiam ich za kilkanaście lat bytności na rynku z takim powodzeniem i widać też jak pięknie rozkwitają wydając naprawdę apetyczne kąski (czekam na “Azul”:).
Ale do rzeczy, bo miało być o sznurkowym wyzwaniu. Taka jest właśnie gra “Król Ozo“. Gra przeznaczona jest dla dwóch do pięciu graczy w wieku od sześciu lat wzwyż. Gra lekka i krótka, bo przewidywany czas rozgrywki to 10 do 15 minut i rzeczywiście nigdy nie graliśmy dłużej, bez względu na to czy grałam w parze czy też z większą liczbą osób.
Generalnie chodzi o to, aby w gąszczy sznurków odnaleźć odpowiedni kolor końcówki sznurka, łapiąc za drugi przezroczysty koniec sznurka. Wydaje się łatwe i takie jest, ale kiedy przyjdzie co do czego, to zobaczycie jak często będziecie się mylić.
W pudełku znajdziecie 14 sznurków różnej długości. Przy czym każdy sznurek (jak to sznurek), ma dwa końce, z jednej strony jest zakończony kolorowym koralikiem (w 14 różnych kolorach) a z drugiej strony przezroczystym. Dodatkowo w pudełku znajdziesz matę do gry, która posłuży do przenoszenia gry i stanowi też pole rozgrywki.
Celem gry jest utworzenie dłuższego od innych sznurka, ponieważ wszystkie sznurki dzięki kolorowym i bezbarwnym zakończeniom łączą się ze sobą tworząc zwycięski sznur.
Grę rozpoczyna najmłodszy gracz. Bierze on do ręki wszystkie sznurki i rzuca na matę tak aby trochę się poplątały. W czasie tego rzutu należy wybrać co będziemy zdobywać:
- kolor (gracz wygłasza jaki kolor – spośród jeszcze dostępnych – będziemy zdobywać),
- antykolor (gracz ogłasza jakiego koloru nie będziemy szukać, czyli wybierać każdy inny dostępny),
- najdłuższy (gracze będą łapać ten sznurek, który wydaje im się najdłuższy).
Od tej chwili wszyscy gracze grają jednocześnie (o! moje ulubione słowo – “symultanicznie”), łapiąc tylko za bezbarwną końcówkę sznurka. Następnie gracze ujawniają swoje zdobycze. W wariancie kolor, sznurek zdobywa tylko gracz, który trafił na właściwy kolor. W wariancie antykolor – gracze, którzy wybrali właściwe kolory (inne od zabronionego) porównują długości sznurków i ten gracz, który zdobył najdłuższy – zatrzymuje go dla siebie. Gdy jednak pośród graczy trafi się taki, który całkiem niechcący wybierze kolor zabroniony, to oddaje swój sznurek osobie z najdłuższym sznurkiem z antykolorem. Podobnie będzie w wariancie o najdłuższego sznurka – gracz z najdłuższym sznurkiem zostawia go dla siebie. Gdyby, podczas gry, któryś z uczestników ociągał się z wyborem, wówczas pozostali gracze wzywają Króla Ozo: “Ozo, Ozo, Ozo!” Jeżeli do ostatniego wezwania gracz nie podejmie żadnego sznurka, zostaje wykluczony z tury.
Po rozstrzygnięciu wyników tury, wariant gry wybiera kolejny gracz (np. zgodnie z ruchem wskazówek zegara).
Podczas zabawy, uczestnicy kompletują swój sznur zwycięstwa. Gra kończy się gdy na stole zostanie 5 sznurków. To jest czas, aby porównać swoje sznury.
Wygrywa gracz z najdłuższym…

Jak widzicie, zasady gry są bardzo proste. Możecie nimi dowolnie żonglować i zmieniać.
Podsumowując bardzo subiektywnie:
Plusy:
- ciekawa i prosta gra zręcznościowa dla dzieci (również do rozgrywek rodzinnych),
- rozwija spostrzegawczość i refleks,
- gra nie wymaga specjalnego wprowadzenia, po prostu się w nią gra i tyle,
- gra świetna do zabaw na pikniku i w trasie – dzięki materiałowemu opakowaniu do zabrania wszędzie,
- gra solidnie wykonana.
Minusy:
- zupełnie nie dla dorosłych,
- tytuł raczej nie do ciągłych rozgrywek, ale jako “przegrywka” lub na rozkręcenie towarzystwa.
Dziękuję Wydawnictwu Lacerta za udostępnienie gry do recenzji.
Gra dzięki uprzejmości Wydawnictwa trafi do zasobów stworzonej przeze mnie Wypożyczalni Gier Planszowych przy Ośrodku Pomocy Społecznej Dzielnicy Wola w Warszawie
Recenzja 3/2018