Prawdziwie “Niezłe Ziółka” od Granny – recenzja | Gry planszowe, książki i zabawy dla dzieci
23wrz.
2017
0

Prawdziwie “Niezłe Ziółka” od Granny – recenzja

Są takie gry, które od razu rzucają mnie na kolana. To takie, które łączą różne moje pasje. Uwielbiam gry planszowe, kocham jazdę na rowerze, otaczam się mnóstwem różnych roślin (najchętniej kwiatów i ziół) i seriami ciekawych książek. I teraz kiedy dostałam od przemiłej Pani Karoliny z Granny grę “Niezłe Ziółka” wiedziałam, że będzie to miłość od pierwszego wejrzenia. Ryzyko braku obiektywizmu ogromne, ale cóż … zagracie, to sami ocenicie. Czekam tylko kiedy pojawi się połączenie gry i roweru 🙂

Gra “Herbaceous” bo tak brzmi oryginalna nazwa “Niezłych Ziółek” autorstwa chyba jednak mało znanych autorów (Eduardo Baraf, Steve Finn i Keith Matejka) to w sumie świerzynka na rynku gier. Gra wydana w tym roku (2017) – dzięki zbiórce crowdfundingowej na Kickstarterze – znalazła się w kolekcjach 3 wydawnictw (Dr.Finn’ Games – to od jednego z autorów), Pencil First Gammes, LLC oraz Granny (za co jestem im bardzo wdzięczna).

Zacznę od tego, że gra jest bardzo prosta. Zasady są do wytłumaczenia w góra pięć minut. Zresztą zobaczcie sami.

W grze może wziąć udział od 2-4 graczy. Ma ona też swoje zasady do gry w pojedynkę, ale że jestem zwierze stadne, skupię się na początek na zasadach gry grupowej.

W pudełku znajdziecie:

  • 63 karty ziół (po 9 kart siedmiu rodzajów ziół),
  • 9 kart ziół specjalnych (po 3 karty trzech rodzajów ziół),
  • 16 kart naczyń (4 rodzaj naczyń w czterech różnokolorowych kompletach),
  • 1 karta ciastka ziołowego.

To są elementy gry. Niemniej dodatkowo, wydawca gry daje nam małe kompedium wiedzy o ziołach  w postaci 10 kart, cztery karty pomocy (z opisem kolejnych kroków w grze) i na koniec kartę osiągnięć, dzięki której możecie ocenić swój stopień zaawansowania w zielarstwie.

Celem gry jest zebranie najbardziej wartościowych zestawów ziół przed innymi graczami.

Zorganizujcie sobie w miarę dość dużo miejsca do gry ponieważ na środku będziecie uprawiać wspólny ogród i dodatkowo każdy gracz zakłada swój ogródek prywatny. Miejsce do gry więc musi być w stabilne (najlepiej stół lub podłoga).

Na początek, każdy z graczy bierze swój komplet naczyń (komplet ma taki sam kolor na rewersie kart naczyń). Karty odkryte kładziemy przed sobą. Do kompletu bierzemy po jednej karcie pomocy, która wesprze Was podczas gry.

Karty ziół  i karty ziół specjalnych dokładnie tasujemy. Jeżeli gracie w dwie osoby odkładacie 24 karty losowo wybrane a w przypadku 3 graczy 12 kart. Pozostałe karty ziół połóżcie na środku stołu w miejscu dostępnym dla wszystkich graczy ale z boku planowanego ogrodu wspólnego. Karta ciastka ziołowego ląduje obok stosu ziół.

Każdy szanujący się zielarz wie, że aby zebrać, trzeba zasiać.  Tak też skonstruowany jest przebieg gry. Rozgrywka każdego gracza przebiega w etapach. Etap pierwszy (na początku niemożliwy do wykonania) to przesadzanie, które z tego samego powodu jest opcjonalne. Etap drugi – sianie ziół jest obowiązkowe.

Pomimo, że pierwszy etap to przesadzanie wpierw skupię Waszą uwagę na sianiu ziół – ponieważ od tego wszystko się zaczyna. Gracz w swojej rundzie zawsze musi coś zasiać. Sianie ziół polega na zebraniu wierzchniej karty ziół i podjęciu decyzji gdzie to zioło chcemy zasiać – czy do ogrodu wspólnego czy do własnego ogródka. Decyzję trzeba podjąć, bo jej konsekwencją jest to, że drugie zioło (zawsze siejemy dwa) trafi do drugiego ogrodu (czyli nie do tego gdzie trafiła poprzednia karta). Wszystkie zioła, które leżą w ogrodzie wspólnym czy prywatnym są jawne – karty zawsze więc kładziemy awersem na wierzch.  Gdy do zbiorów trafiają kolejne zioła tego samego rodzaju, układamy je gatunkami ale tak, aby były widoczne. Proste? Ok, wracamy do tego etapu, który jest jako pierwszy według zasad gry – czyli do przesadzania.

Tutaj warto skupić się na naczyniach, które będą zapełnianie przez Wasze zebrane zioła. Warto wiedzieć, że naczynia mają specjalne wymagania co do sposobu i rodzaju sadzenia w nich roślin. W zestawie każdy z Was ma takie same rodzaje naczyń więc Wasze cele są identyczne – musicie zapełnić naczynia tak, aby uzyskać najlepsze i najbardziej wartościowe kompozycje.

W swoim zestawie naczyń macie:

  • dużą donicę (gdzie możecie zasadzić tylko jeden rodzaj ziół  – maksymalnie do 7),
  • drewnianą skrzynkę (w której można zasadzić tylko różne zioła, każdy gatunek musi być inny a może ich być maksymalnie 7),
  • małe doniczki (służą do sadzenia ziół tylko w parach ale każda z nich musi być różna, możecie w nich zasadzić do 6 par ziół),
  • szklany wazon (to jedyne miejsce gdzie możecie posadzić zioła specjalne lub inne w dowolnej kombinacji – różne lub takie same).

Gdyby Wam się coś zapomniało, nie martwcie się, wszystkie informacje są na kartach donic oraz na kartach pomocy. Informacje o donicach są o tyle ważne, ze teraz już wiecie jak zioła należy zbierać. Pierwsza nieobowiązkowa akcja w rundzie gracza to przesadzanie ziół. Kiedy gracz zdecyduje się na ten ruch, musi wybrać jeden rodzaj naczynia, który będzie zapełniał a następnie musi dobrać dowolną liczbę kart z ogrodu wspólnego i/lub prywatnego i “zasadzić” je w wybranej donicy. Żadnych kart nie odkładamy na później – wybieramy tylko te, które chcemy zasadzić. Gracz zbiera wszystkie karty i umieszcza odwrócone obrazkami ziół do dołu pod kartą donicy. Do łatwiejszego liczenia punktów, gracz powinien umieścić karty tak, aby ich prawa krawędź wskazywała liczbę umieszczonych w donicy kart. Raz użyta donica nie może być uzupełniania.

Gracz, który jako pierwszy zapełni szklany wazon, otrzymuje kartę ciastka ziołowego, która przy liczeniu punktów na koniec daje graczowi aż 5 punktów.

 

Gdy wszystkie donice są wykorzystane graczowi pozostaje już tylko obowiązkowa akcja siania ziół. Gra kończy się gry wyczerpie się talia ziół i gracze wykorzystają wszystkie możliwe akcje (np. uzupełnią ostatnie donice).

Na koniec liczycie liczbę zdobytych punktów:

  • punkty zdobyte dzięki zamieszczeniu ziół w donicach (punktacja jest na dole karty),
  • punkty z kart ziół specjalnych umieszczonych w szklanym wazonie,
  • punkty za kartę ciastka ziołoweg0,
  • po jednym punkcie za każde zioło, które pozostało w prywatnym ogrodzie.

Wygrywa gracz z największa liczbą punktów.

Proste? Ale jakie ciekawe! Dodatkowo autorzy uzbroili grę w zasady w wariancie drużynowym i drużynowym eksperckim. A Keith Matejka przygotował grę w wariancie solo. Wszystkie ww wersje maja niewielkie odstępstwa od zasad ogólnych i należy je traktować jako warianty urozmaicające rozgrywkę.

Gra zasługuje na oklaski nie tylko z powodu ciekawej i przyciągającej mechaniki gry. Ważnym elementem jest szata graficzna, która jest po prostu przeurocza. Piękne rysunki, ciekawie opracowane karty i dobry materiał użyty w elementach gry sprawia, że gra szybko się nie znudzi i przyciągnie najbardziej wymagających graczy. A przy okazji możne się czego nauczyć o podstawowych ziołach. Grę oceniam bardzo wysoko i będzie należała do tych najczęściej ściąganych z półki.

Pomyślnikowa subiektywna ocena:
Uniwersalność: 9/10
Skalowalność gry: 8/10
Estetyka i wykonanie gry: 9/10
Poziom trudności i złożoności gry: łatwa
Losowość rozgrywki: 9/10
Interakcja: 9/10
Grywalność: 9/10
Czas rozgrywki: 10/10
Czytelność instrukcji: 9/10
Cena: 9/10
Podsumowanie: 9,0
Szczegóły wydawnicze:
Tytuł: Niezłe ziółka
Autor: Eduardo Baraf, Steve Finn, Keith Matejka
Ilustrator: Benjamin Shulman, Beth Sobel
Wydawnictwo: Granna
Tytuł oryginału i link do BGC: Herbaceous
Wiek graczy: 8+
Liczba graczy: 1 – 4 osób
Czas rozgrywki: 15 – 20 minut

Logo granna

Dziękuję Wydawnictwu Granna za przekazanie gry do recenzji.