Po wakacjach zagramy w Zamki z piasku
Sierpień i końcówka wakacji to mój stan przeddepresyjny. Wakacje nas totalnie relaksują, córka nie ma dodatkowych zajęć, kursy i różne samodzielnie zafundowane atrakcje pauzują. Więc nawet pracując, popołudniami mamy czas na granie, czytanie, rower czy po prostu pobycie razem. Zerwanie z trójdzielnego kalendarza karty z miesiącem sierpień zatrzymuje mi serce.
W takiej sytuacji ratunkiem może być gra “Zamki z piasku” świetnie nawiązująca do wakacyjnych klimatów i beztroskiego czasu na plaży. Gra wydana przez Fabrykę Kart Trefl – Kraków, której autorem gry jest Andrew Harman.
Gra w rodzaju kafelkowej układanki polega na wybudowaniu jak największej liczby zamków z piasku zanim zaleje je wielka fala. Chodź brzmi to jak zwykła układanka z kafelków, to wiedzcie, że gra ta ma swoją ciemną stronę. Można w niej troszkę pobruździć naszym przeciwnikom, podrzucając im kraby, atakujące mewy czy złośliwe wiaderka.
Zasady w skrócie:
Celem jest zbudowanie i wykończenie jak najwięcej zamków i ostatecznie zdobycie jak największej liczby punktów za bonusy czy karty ataku zdobyte w pojedynkach.
1. Kafelki do budowy zamków oraz karty ataków potasujcie dokładnie razem. Do ostatnich 10 na samym spodzie wtasujcie kafelek Wielkiej Fali. Na stole kładziecie jeszcze dwa odkryte kafelki bonusu kształtu i jeden zawartości. Bonus największy i najwyższy zamek kładziecie obok.
2. Każdy gracz dostaje po trzy kafelki na rękę i tworzy przed sobą miejsce / grajdołek do budowy zamków. Pozostałe kafelki będą stosem do dobierania.
3. Gracz realizuje w swojej turze jedną z trzech akcji:
- wykłada kafelek do budowy zamku,
- atakuje innego gracza (atak mewy na kraba, atak kraba na wiaderko, atak wiaderka na mewę),
- wymienia kafelka.
4. Gdy pojawi się Wielka Fala kończycie grę.
5. Podliczamy punkty.
W grze występuje jeszcze kilka fajnych niuansów na przykład walka o kafelki kartami ataku. Trzeba pamiętać tylko kto dla kogo jest wrogiem. Jak się okazuje mewy chętnie atakują kraby. A kraby załatwią Ci dziurę w każdym wiaderku. Wiaderko też nie jest zupełnie bezbronne – przepędzisz nim każdą mewę, która chce zburzyć zamek Twoich marzeń.
Instrukcja przewiduje również wariant dla dwóch graczy z małymi odstępstwami od gry podstawowej oraz co ważne … gdy zabraknie ochotnika na budowę zamków – zagrasz również solo.
W mojej opinii gra jest naprawdę przyjemna. Gra się w nią lekko a zasady są do wyjaśnienia w jedną minutę. Więc nawet w mocnym słońcu, kiedy nic się nie chce to “Zamki z piasku” powinny dać radę. Potrzebujecie do gry troszkę miejsca, bo trzeba jednak te zamki budować i podłoga w tym wypadku może okazać się najlepsza (z trudem mieściliśmy się na dość dużym stole). Warto zaznaczyć, że gra wymaga planowania i myślenia strategicznego aby jako pierwszy gracz przejąć punkty wynikające z kart bonusowych kształtów czy zawartości. Bardzo ciekawa i zachęcająca jest również grafika. Gra nie wymaga umiejętności czytania a cyfry pojawiające się na kartach ogarnie każdy czterolatek i nawet od niego możecie dostać piaskiem po oczach.
Szczegóły wydawnicze:
Dziękuję za przekazanie gry do recenzji Fabryce Kart Trefl – Kraków.
Recenzja 14/2019