Dobble dla Potteromaniaków | Gry planszowe, książki i zabawy dla dzieci
16listopad
2019
0

Dobble dla Potteromaniaków

Kto nie zna Dobble?

Chyba trudno znaleźć kogoś kto nie słyszałby o tej minigrze. Właśnie przygotowując się do tej recenzji dowiedziałam się, że gra jest oparta na na mechanice czerpiącej ze struktur zwanych w świecie matematyków “niepełnymi zbalansowanymi blokami”  – Ożeż Ty orzeszku! Nie wiem o czym mowa … jestem humanistą. I nie będę dalej się mądrzyć w tym temacie. Skupię się na najlepszych kąskach, czyli na samej grze.

Dobble składa się z 55 kart na których znajdziecie 8 różnych symboli. Właśnie matematyka pomogła autorom stworzyć taki model gry, w której na dwóch dowolnych kartach znajdziecie tylko dwa identyczne symbole (choć mogą różnić się np. rozmiarem).

Zadaniem graczy jest znalezienie wspólnego symbolu dla obu kart.

Rodzajów Dobble jest co nie miara. Wydawnictwo Asmodee a za nimi Rebel zadbało o to aby zabezpieczyć apetyty fanów i tak też pojawiły się karty z motywami z filmów: “Gdzie jest Dory”, “Auta”, “Star Wars” … i uwaga z serii “Harry Potter“. To popyt kształtuje rynek – w świecie gier również 🙂

Nie wiem, czy wstyd się przyznać, bo swoje lata mam i może zobowiązują one do ambitniejszej literatury, ale przeczytałam wszystkie tomy HP w języku polskim, angielskim i oglądałam wszystkie filmy w oryginale i z dubbingiem, łącznie z książkami i filmami poprzedzającymi czasy Harrego Pottera ( i wszystko nie jeden raz). Ciekawe czy inni też tak mają?

Dlatego tak bardzo ucieszyła mnie ta wersja Dobble. I moją córkę również, bo wyssała z mlekiem matki miłość do literatury Pani J. K. Rowling.

Zasady gry są identyczne jak w każdej z wersji i uważam, ze zabawa nigdy nie może zakończyć się na jednej rozgrywce, tylko należy przejść przez wszystkie warianty, bo dopiero wtedy można uznać, że były dobblowe rozgrywki. Wśród moich znajomych są również przeprowadzane turnieje w których wszyscy grają z wszystkimi i w efekcie klasyfikacji wyłaniany jest najlepszy gracz. I zwykle jego blichtr trwa do następnego spotkania przy stole. Często okazuje się, że ta młodsza część naszego towarzystwa ma znacznie sprawniejsze oko w tej kwestii.

Wersja 1: Wieża

To najczęściej rozgrywana wersja przez moją rodzinę. Każdy z graczy otrzymuje po jednej zakrytej karcie. Na środku stołu stawiamy odkryty stos wszystkich pozostałych kart. Na dany znak każdy z graczy odkrywa swoją kartę i próbuje odnaleźć wspólny symbol dla swojej karty i karty leżącej na stosie. Gracze zgłaszają podobieństwa głośno, jednocześnie zabierając pasującą kartę z wierzchu i odkładając ją na wierzch swojego stosu. Spowoduje to odkrycie kolejnej karty na środku stołu. Gra kończy się wraz z końcem tych kart. Gracze podliczają liczbę kart zdobytych. Wygrywa osoba z największą liczbą kart.

Wersja 2: Studnia

Tym razem na środku stołu kładziemy jedną zakrytą kartę. Wszyscy gracze dostają po równą liczbę kart i trzymają je u siebie na ręce. Na dany znak gracze okrywają swoje talie kart i tym razem kartę z ręki kładziemy na środek gdy jako pierwszy głośno wypowiemy podobny na obu kartach szczegół. Gra kończy się gry jednemu z graczy skończą się karty na ręce i tym sposobem gracz jest zwycięzcą rozgrywki.

Wersja 3: Parzy!

W tej wersji trzeba z góry założyć ile gramy rund (min. 5). Wszyscy gracze dostają po jednej karcie, którą zakrywają przed innymi. Następnie na znak wszyscy karty odsłaniają i trzymają na ręce tak aby była widoczna dla wszystkich graczy.  Następnie wypatrujemy podobieństwa na wszystkich kartach i jeżeli nam się uda, głośno informujemy jaki symbol jest wspólny i kładziemy swoją kartę na rękę gracza – właściciela karty. Wszyscy gramy jednocześnie, więc zwykle jest spore zamieszanie. Ostatecznie jeden z graczy “zgania” wszystko i odkłada obok siebie. Rozdajemy karty i powtarzamy przez tyle rund ile ustaliliśmy na początku. Wygrywa gracz z najmniejszą liczbą kart odłożonych po rundach.

Wersja 4: Zatruty podarunek

Stos karty odkrytych kładziemy na  środku stołu, każdy z graczy otrzymuje kartę zakrytą. Na sygnał odkrywamy karty. Ta wersja jest wyjątkowo wredna, bo skupiamy się na nie swojej karcie lecz na kartach pozostałych graczy, szukając elementu wspólnego ich kart z kartą centralną (na stosie). Jeżeli znajdziemy wspólny element, głośno to sygnalizujemy i kładziemy kartę ze stosu na rękę graczowi, którego element odnaleźliśmy. Oczywiście tu wygrywa osoba która po wyczerpaniu się stosu głównego ma najmniej kart. To jest moja najbardziej ulubiona wersja 🙂

Wersja 5: Trojaczki

To jest gra na większym zbiorze kart. Układamy na stole odkryte karty w kwadracie 3 x 3 (w sumie 9 kart). Następnie gracze wypatrują trzech kart ze wspólnym elementem. Gdy coś znajdziemy, sygnalizujemy i zabieramy karty na swój stos. Gracz który zebrał karty ma obowiązek wyłożyć trzy uzupełniając miejsca puste. Pozostali gracze mają w tej chwili fory, bo nadal mogą obserwować karty i wyszukiwać wspólnych elementów. Wygrywa gracz, który zbierze najwięcej kart w chwili gdy na stole nie udaje się ułożyć już kwadratu 3 x 3 (koniec gry).

Ciekawa jestem czy gracie we wszystkie te wersje? W wersji podstawowej macie ich również 5 z jedną różnicą w jednej z wersji – ale nie powiem Wam w której mając nadzieję, że Was skusiłam aby samemu to sprawdzić.

U nas, tak jak pisałam wcześniej staramy się rozgrywać wszystkie wersje. I zawsze jest przy tym dużo szumu, śmiechów i pokrzykiwań: “nie chowaj karty”, “odsuńcie się od środka”, “stos na środek” – bo zawsze ktoś próbuje być bliżej kart. Ja zawsze zasłaniam się wiekiem, że muszę mieć bliżej bo nie widzę 🙂  – gorzej jak gram z rówieśnikami.

I na koniec ważna rzecz to  – sygnalizowanie. Bywa tak, że mam zaćmienie i zapomniałam jak się nazywa ten symbol. Teksty typu y…., to zielone ….., więzień Azkabanu zamiast Syriusz Black – nie może przejść. Ustalcie, że nazywamy symbole tak, jak rzeczywiście się one nazywają. Dzięki temu ćwiczymy nie tylko refleks i spostrzegawczość ale też pamięć.

Do tych rozgrywek to naprawdę trzeba mieć pojęcie o historii Harrego Pottera. Rozróżnienie czarodziejów, symboli poszczególnych domów i przedmiotów czasami jest niemożliwe bez szerszej instrukcji. Mamy kilku znajomych (naprawdę jest ich mało), których nie interesuje historia Pottera i wtedy wiemy, że nie mają żadnych szans. Ogrywamy ich jak leszczy – chociaż w podstawową wersję Dobble są naprawdę nieźli.

Szczerze polecam!

Szczegóły wydawnicze:
Tytuł:  Dobble Harry Potter  | Wydawca: Rebel | Liczba graczy: 2 – 8 graczy / Wiek graczy: od 6 lat / Czas rozgrywki: ok. 15 minut / Sugerowana cena: 69,95 zł

Dziękuję serdecznie za przekazanie gry do recenzji Wydawnictwu Rebel.pl

Recenzja 19/2019